Od dłuższego czasu spacer do lasu popularną drogą na „Nocnik” jest niemożliwy.
Powód jest prosty – brak kładki pozwalającej przejść nad płynącym strumieniem.
O ile kwestia nie dotyczy młodych ludzi w sile wieku, którzy sprytni niczym górskiej kozy przeskoczą rów, tak dla osób starszych lub rodziców z wózkiem problem okazuje się nie do obejścia.
Dlatego zachęcamy miłościwie nam panujące władze w Urzędzie Miejskim, by zajęły się powyższą sprawą, ponieważ szkoda, by dla wielu osób relaksujący spacer do lasu zamieniał się w walkę na śmierć i życie z naturą.
Z ta walka na smierc i zycie z natura to troche przeseada nie sadzicie.?
PROSZĘ WAS ŁAWKI NA NOCNIK CHYBA KTOŚ SE JAJA ROBI.DLA DOBROMIEJSKIEJ HOŁOTY,ZARAZ GÓWNI…. ZROBILI BY TO SAMO Z NIMI CO NA MOŚCIE BARANA.NAJPIERW ŚMIETNIKI POSZŁY DO RZEKI A POTEM ŁAWKI.
http://imageshack.us/photo/my-images/94/ptx2852.jpg/ droga jest juz zrobiona. Podziekowania dla osoby odpowiedzialnej!
Myślę że nocnik to ciekawe miejsce ze względu na przyrodę i nie tylko . Gdyby tylko ktoś zechciał zrobić tam ławki i wytyczyć miejsca na ogniska zapewne nie tylko młodzież by się tam bawiła. smietniki są … ale po jakim cazsie . zapewniam was że wielu ludzi z nich kożystam . pozdrawiam 😉
To jest fajny pomysł tylko że ” nocnik” ma właściciela -jest nim p. Filip . A może ty ,mieszkanko PG zrobisz na swojej posesji ogólnodostępne miejce do pijaństwa dla mlodzieży ?
mieszkam prawie naprzeciw i raczej jest spokojnie, nieraz i trzy ogniska płoną , nawet fajnie popatrzeć w nocy, w dzień pary ściskające się ,leżą sobie… myślą ,że ich nie widać hi hi
nie narzekajcie , teraz leży jakieś drewno i da się przejś
„niczym górskiej kozy” hehe 😉
Najbardziej uczęszczanym miejscem spacerem była kiedyś droga w kierunku tamy.Widok obecny niestety nie sprzyja świątecznym poszukiwaniom zajączka szczególnie w towarzystwie dzieci.To co pływa w rowach nadaje się do podbieraków ,i nie są to szczupaki .Zresztą jest to strefa ochronna doliny Łyny ,więc to popularne dla pewnych bywalców miejsce powinniśmy chronić ,ale przed nimi.A może jak w innych miejscach lotne patrole , stówka i sprawa sama się rozwiąże!
Maryśka – i tu się zgodzę.
Kładki kładkami, ale ulica w co niektórych miejscach to jakiś koszmar…
Ale właściwie nie przejmujmy się tym, że trzeba jechać zygzakiem niczym pijak po ulicy, skoro zaraz obok mamy cudowne kwietniki i równo ściętą trawkę. 🙂
Bo widzisz ścięta trawa i kwietniki to miasto a dziurawe jezdnie to głównie marszałek. tak wynika z tabliczek które są wywieszane, np na ul E. Rzeszutka i z oficjalnej strony miejskiej.
A wszystko stąd ,że ktoś „mądry ” wymyślił podział dróg i ulic na wojewódzkie ,powiatowe i gminne . I moi drodzy, nie dziwcie się burmistrzowi ,że nie remontuje dróg wojewódzkich i powiatowych ,bo NIE MOŻE tego robić za pieniądze gminne . Dopiero by była afera ,po prostu kryminał . I jeśli znacie naszego burmistrza ,to napewno nęka odpowiedzialnych ludzi za te dzióry w jezdni .A że wywieszono tabliczki z odpowiedzialnymi za stan tych dróg i numery telefonów ,żeby ich dodatkowo nękać ,to chawała mu zato . Każdy sposób jest dobry ,byle przyniósł efekt.
A CO TO MAŁO MIEJSC W OKOLICACH DOBREGO MIASTA NA SPACERY? TROSZKĘ WYOBRAŹNI I CHĘCI A PROSZĘ UWIERZYĆ JEST GDZIE IŚĆ NA SPACER I TO DŁUGI NIE MUSI BYĆ „NOCNIK”. A CO DO KŁADKI TO POJAWIA SIĘ ONA CO JAKIŚ CZAS KTOŚ TAM PODREPERUJE, ZAŁATA I ZOSTAJE PO JAKIMŚ CZASIE ZNISZCZONA. CÓŻ ŻYCIE . MYŚLĘ, ŻE JEST WIELE INNYCH PROBLEMÓW DO ROZWIĄZANIA I RZECZY KTÓRE TRZEBA NAPRAWIĆ. NP. NASZE DOBROMIEJSKIE DROGI , ULICE , CHODNIKI….
Myślę że dla młodocianych którzy hałasują przeskoczenie przez strumyk nie jest problemem. Dlatego jego niszczenie nie ma najmniejszego sensu. Na motory i kłady jest sposób. A mianowicie wystarczy zrobić zdjęcie osobie która jedzie owym pojazdem i powiadomić policję bądź straż leśną. Ponoć są wysokie kary za jazdę na takich terenach.
z tego co koja-że to droga kończy się na strumyku a dalej jest prywatna posiadłość, i facet może sobie ogrodzić ten teren i nic nikomu do tego w planach zagospodarowania NIE ma tam drogi.
(do Mieszkańca).
„Niech nocnikowi spacerowicze powyją o 2 nad ranem pod domami miłościwie nam panujących mieszkających na górnym przysiółku to może wreszcie „nocnik” stanie się normalnym miejscem”
Ktoś tu ma nierówno pod sufitem?
Nikt nikomu nie każe hałasować na nocniku, a dodam, że PANUJĄCY CI MIESZKAŃCY nie zawsze mają cicho za oknem 🙂
Widzę mentalność co niektórych MIESZKAŃCÓW jest bardzo opierająca się na opinii masy (mam w tej chwili na myśli plotkarzy, którzy jadowicie wyrażają się o ludziach z GP, jakoby byli nie wiadomo jak bogaci lub jakkolwiek różniący się od „reszty naszego społeczeństwa [ ha ha ha :))) ], jest z d… panie Mieszkańcu wzięty).
Przecież można tam dojść inną stroną, a i przy okazji spacer się wydłuży (dla zdrowia! 🙂
A tak na poważnie – kładka to jednak dobry pomysł, miejmy nadzieję (o ile powstanie), że żadnemu yntelygentowi nie przyjdzie na myśl, by ją zniszczyć..
nie no, nie wierze hahahha ‚mysle ze sa wazniejsze sprawy’
pewnie, dwie dychy za kawałek drewna szkoda marnowac. oddajmy radnym, niech se kupią frytki. ja pieprze
A ja proszę by nie budowano żadnej kładki. Nie na darmo niektórzy ,mający powyżej uszu uczestników wrzaskliwych nocnikowych libacji do rana i rajdów motorami i kładami , napracowali się by betonowy przepust w tym miejscu przestał funkcjonować żeby teraz ich trud poszedł na marne. Niech nocnikowi spacerowicze powyją o 2 nad ranem pod domami miłościwie nam panujących mieszkających na górnym przysiółku to może wreszcie „nocnik” stanie się normalnym miejscem bo w tej chwili niewielu odważnych zapuszcza się w tamte rejony nawet w samo południe.
odważnych? przecież tam się nic niebezpiecznego nie dzieje 😉 owszem, odbywają się tam spotkania towarzyskie młodych ludzi, ale hałasów nie słychać z odległości 15 metrów, poza tym bawią się tam wieczorami i nocami, a o takich porach nikt raczej na spacery nie chodzi, a już na pewno nie do lasu.
Co ty anonim bredzisz , jakie spotkania towarzyskie? -wrzaski , szczególnie dziewczyn ,które dochodzą z lasu slychać na calym osiedlu .A jaki syf po sobie zostwiają ci młodzi ludzie ,to przechodzi ludzkie pojęcie : prezerwatywy, butelki po wszelakich napojach ,papiery ,opakowania po pizzyitd., poharatane drzewa ,bo przeciież trzeba czymś podpalić ognisko ! Dziwię się rodzicom ,którzy nie wiedzą o której godzinie i jak pijane wracają z takich „towarzyskich ” spotkań ich latorośle . I co tu chrzanić o tzw. panujących -ich dzieci na pewno na nocniku nie bywają . Trzeba wziąć się za własne i zacząć je wreszcie wychowywać ,póki nie jest za póżno.Choć dla niekórych z nich jest już chyba za póżno.
charakteryzujące ten artykuł: Bear Grylls. Nioch nioch nioch
Istnieja ze 2-3 drogi żeby tam dojść omijając ten strumyk także myślę, że są ważniejsze sprawy.
Ja najczęściej chodzę właśnie tą drogą. Myślę, że nie tylko ja.