Urząd Miejski w Dobrym Mieście
zaprasza na:
II SOBOTĘ Z NORDIC WALKING
Serdecznie zapraszamy wszystkich Mieszkańców Gminy Dobre Miasto na spotkanie z Nordic Walking czyli na marsz z kijkami.
Gdzie i kiedy : Spotykamy się 19.09.2009 r. (sobota)o godzinie 10.00 na parkingu przy Ul. Garnizonowej – parking Przy Kościele Parafii pw. Świętej Faustyny Kowalskiej.
Idziemy przez las na dystansie 4,5 km w jedną stronę kierując się na Kochanówkę. W lesie, po przejściu połowy dystansu czekać będzie na Państwa ognisko, kiełbaska i moc wrażeń! Po odpoczynku wracamy tą samą trasą.
Tempo : rekreacyjne
Wymagany sprzęt: kijki do Nordic Walking
SERDECZNIE ZAPRASZAMY
Informacje można uzyskać pod numerem tel. 089-513-20-40 , lub w Urzędzie Miejskim w Dobrym Mieście przy Ul. Warszawskiej 7, pok. Nr. 3
Kolego plebiscyt chyba za dużo przyjmujesz piłek na główkę i słuzy ona u ciebie
tylko do tego. Szkoda bo powinna też słuzyć do myślenia
witam uprawiam sport od dziecka glowna pasja to jest piłka nożna i niech mi
jakis stary gamon typu oldboy nie chrzani ze to jest tandetny sport. gosciu tam
sa dopiero emocje do ostatniego gwizdka tam pokazuje kazdy co potrafi zrobic z
piłką. Ty zapewne bys minął piłke z nogą ale to nic bo piłka nozna jest zła.
Trąbki,szaliki po co? jak to po co jezeli bys byl prawdziwym fanatykiem i kochal
swoja druzyne to bys wiedział. a siedzisz przed monitorem i wypisujesz glupoty i
zamiast siedziec na stadionie to siedzisz na trybunie ale w fifie
2009;}SPORT?-> najlepsze są kijki wystrogane z drewna ktorymi podpierasz
swoje płetwy.mysle ze bez tych kijkow bys nie mogl wcale chodzic bo przeciez
kije te sa bardzo nowoczesne i jeszcze same chodza nie musisz nogami ruszac bo
kijki zrobia to za ciebie.Mysle ze niektorzy jak by przyniesli Kule te do
podpierania jak sie noge złamie tez chyba zle nie bedzie co ;D noo ludzie nie
porownujcie piernikow do wiatraka bo to jest chore. Sport a rekreacja to dwa
inne pojęcia, albo cos robisz bo to kochasz albo glupa palisz bo ktos to robi.
Uwazam ze nordic walking to zupelna glupota i strata czasu, a ze ktos tam schudl
10kg to juz przesada w zasadzie mogl nie tyć wczesniej na kazde pytanie jest odpowiedz.a czemu myslisz ze
chodza i chleja a co tutaj robic innego. Ja wole was zaprosic i porozmawiam o
tym co mozna robic w Dobrym Miescie. Things Walking co wy na to?
maryska: w jednym masz rację – za rok kończę studia i być może w przyszłości w
kosmos jednak polecę, a ty też masz szanse – ale na m i o t l e!!! Szkoda, że
nie wiem, kim jest "G" i "quest"- pewnie razem byśmy
się dobrze
bawili."young" –
nie trafiłeś! La vie est belle!!! Nie mam już czasu na słowne przepychanki –
au revoir! Do
"zobaczenia" za rok 😀
ps boy razem z tobą wyjedzie tez do Paryża guest ale razem z G. wyjedzie was
mimo to dwóch. Czy mam rację? Przecież rozumiesz co mam na mysli?
łza mi się w oku kręci że nasz boy wyjeżdza do paryża. Weź ze sobą też G. ulice
paryża o 4 nad ranem wygladają strasznie tacy dwaj jak wy będa tam ratunkiem
Ale G… Po co ten wysiłek intelektualny? Bez zbędnego patosu koleżko, bez
patosu. Czy nie prościej jak na boisku, nakładeczkę i z czuba gościa? Albo po
meczu z czółka i o glebę? A tak brachu klarujesz jak przedszkolakom o ideałach
olimpijskich. Przecież już dawno ideały sięgnęły bruku. W twoim sporcie.
szkoda tak pięknego Paryża na Twoje brzydkie cielsko, powinni Cie w kosmos
wysłać…
young – nie martw się, dobrze rozumiem co miałeś na myśli, życzę ci nawzajem. Za
cztery dni będę w Paryżu, więc na pożegnanie : ty, maryska i oldboy kiss my ass
i wszystkim au revoir. Pozdrawiam "G" i mieszkańców DM.
Brawo "G"
jesteś gość OK o^J Jak dla mnie, to niech sobie biegają z tymi kijkami, jest to trochę śmieszne, ale niech
w lesie nie straszą o ptaków i
zwierząt. To jest zwykły SZPAN, albo bieg po tą darmową kiełbasę…
"Dla każdego kto uprawia cokolwiek, nawet szachy, jego dyscyplina jest
PRAWDZIWYM SPORTEM" – dla pokerzysty przegrywającego dom i samochód w
karty – ta gra tez jest formą sportu – pogratulować interpretacji.
Podobnym sportem może być też gra w kapsle dla jej miłosników, a nawet – sa
przeciez zawody w jedzeniu hamburgerów na czas. Czy to jest sport dlatego, że
jest rywalizacja i ktoś sobie za sport to uznaje? To jest pieprzenie głupot –
nic więcej.
"Otóż niektórym (boy, G.) wydaje się, że jest to sport nowy, jednak jego
początki datuje się na lata dwudzieste XX wieku. Wtedy była to forma
całorocznego treningu dla fińskich narciarzy biegowych" – w zasadzie nie
powinienem komentować, bo odpowiedziałes sobie sam. To nie sport, ale co..?
FORMA CAŁOROCZNEGO TRENINGU DLA NARCIARZY BIEGOWYCH – ludzie czytajcie ze
zrozumieniem i wystrzegajcie się wtórnego analfabetyzmu. Idąc ta drogą w Twoim
rozumieniu także robienie przysiadów czy pompek będzie sportem, bo jest to forma
ćwiczeń stosowana w różnych dyscyplinach jako np. rozgrzewka albo element
treningu – ale na litośc boską – samo w sobie nie jest to sportem!
"ale prawdziwym sportowcem jest tylko ten,kto potrafi z szacunkiem
odnieść sie nie tylko do rywala ale i do uprawiających jakąkolwiek formę
aktywności ruchowej."
Bez zbędnego patosu koleżko, bez patosu, bo się rozczulę. Tak można to klarować
przedszkoalakom razem z ideami olimpijskimi. Sportowcem jest ten, kto uprawia
sport w zorganizowany, usystematyzowany sposób – koniec kropka.
""Sport – według nauki o wychowaniu fizycznym: rozmaite
formy aktywności fizycznej i umysłowej, podejmowane dla przyjemności lub
współzawodnictwa. Od "zwykłej rekreacji" ma go różnić
przestrzeganie szeregu reguł obowiązujących w danej
dyscyplinie""
No dobra… wróćmy do źródła, choć to nudne – ustaliliśmy – nordic walking nie
jest żadną dyscypliną – jest formą treningu i na tym poprzestańmy.
"walking to "Totalna bzdura, nastawienie na sprzedaż jakiegoś
produktu" to co powiesz właśnie o szalikach, kapeluszach itp, o całej
komercji wokół sportu wyczynowego a w piłce nożnej szczególnie" – znów
mój drogi mylisz pojęcia. Co innego sprzęt służący do uprawiania sportu, a
totalnie co innego to akcesoria dla kibiców, pamiątki, duperele, kapelusze i
cygańska muzyka. To coś, co się trzyma każdej masowej imprezy i służy właśnie do
zarabiania pięniędzy pomysłodawcom. Nie wiem jak można to w ogóle mieszać w
jednym garnku.
"Po czwarte – można iść z kijkami leszczynowymi i można zrezygnować ze
sprzętu np nike czy adidas, prawda?"
O tym właśnie mówiłem. Niektórzy kupowaliby specjalne kamienie do puszczania
kaczek na jeziorze gdyby takie sprzedawali.
"I po piąte – czy mecze piłki nożnej /mówię o dobromiejskim podwórku/ to
okazja tylko do nawalenia się części "kibiców" a i zawodników po
meczu też nierzadko?"
A tu chyba chciałeś wylać z siebie jakieś gorzkie żale albo osobiste
rozczarowania, tylko nie wiem po co ciągle tą piłkę mieszasz do wątku. Masz
chyba indywidualny uraz. Mecz to mecz, na niższym albo wyższym poziomie i co to
ma dorzeczy? Tak samo dla pijaka – niezależnie piłkarza czy nie – okazja do
wypicia zawsze się znajdzie. Jednemu po meczu, innemu na trybunach, trzeciemu
przy familiadzie w tv. Twoje wynurzenia z piłką nożna w ogóle nie dotyczą watku
rozmowy.
"I najważniejsze – W NARCIARSTWIE BIEGOWYM TEŻ KIJKI TO WYMYSŁ I MOŻNA JE
ZASTĄPIĆ KIJKAMI LESZCZYNOWYMI"
Słaba podpucha. W narciarstwie kijki są potrzebne, są elementem potrzebnym do
uprawiania tego sportu, a taki nordic walking to po prostu spacer, w którym
trochę udajemy, że jedziemy na nartach (bo przecież kolega tu słusznie zauważył
– to element treningu narciarzy biegowych).
No naprawdę – toć to proste jak dymanie…
Myszołap masz rację ale dorzucę jeszcze 3 grosze. Otóż niektórym (boy, G.)
wydaje się, że jest to sport nowy, jednak jego początki datuje się na lata
dwudzieste XX wieku. Wtedy była to forma całorocznego treningu dla fińskich
narciarzy biegowych. W Polsce odbyły się pierwsze mistrzostwa w nordic walkingu
w Gnieżnie. Były też, jeżeli dobrze pamiętam, we Wrocławiu i Barlinku (?). Jest
więc element rywalizacji. Dla każdego kto uprawia cokolwiek, nawet szachy, jego
dyscyplina jest PRAWDZIWYM SPORTEM, ale prawdziwym sportowcem jest tylko ten,kto
potrafi z szacunkiem odnieść sie nie tylko do rywala ale i do uprawiających
jakąkolwiek formę aktywności ruchowej. No i gratuluję boyowi wyjątkowo dobrego
zdrowia – nigdy go nie boli i chyba do końca życie nie będzie boleć. Hmmm, tylko
czy on to zrozumie?
o co dyskusja sie toczy? jest inicjatywa, zeby sie ruszac, to ze ludzie chca to
robic, powinno byc zacheta zeby organizowac wiecej takich rzeczy oraz spotkania
dla ludzi bardziej zaawansowanych, a nie pisac, kto jaki sport uprawia i jak
grubym sie jest, bo jezeli osoby chca zmienic swoje zdrowie i cialo, to
automatycznie sa wiekszymi wygranymi niz boy siedzacy i marudzacy przed
klawiatura.
"oldboy" – masz klapki na oczach i widzisz tylko to, co się dzieje
w DM, a na narciarstwie biegowym to się znasz jak świnia na pieprzu – nie rozumiesz do czego tam
służą kijki?!!!Głupota nie boli…
VIVAT PRAWDZIWY SPORT!
Do G – "Sport – według nauki o wychowaniu fizycznym: rozmaite
formy aktywności fizycznej i umysłowej, podejmowane dla przyjemności lub
współzawodnictwa. Od "zwykłej rekreacji" ma go różnić
przestrzeganie szeregu reguł obowiązujących w danej dyscyplinie" – tak
brzmi najprostrza definicja sportu – to po pierwsze. Po drugie napisałem –
"przyjmując twoj sposób rozumowania -kilkunastu facetów ganiających za
jedną piłką oraz tłumy wrzeszczących maniaków…" – zwróciłem więc uwagę,
że ROZUMUJĄC JAK boy każdą dyscyplinę można zmieszać z błotem. I trzy – jeżeli
nordic walking to "Totalna bzdura, nastawienie na sprzedaż jakiegoś
produktu" to co powiesz właśnie o szalikach, kapeluszach itp, o całej
komercji wokół sportu wyczynowego a w piłce nożnej szczególnie? . Po czwarte –
można iść z kijkami leszczynowymi i można zrezygnować ze sprzętu np nike czy
adidas, prawda? I po piąte – czy mecze piłki nożnej /mówię o dobromiejskim
podwórku/ to okazja tylko do nawalenia się części "kibiców" a i
zawodników po meczu też nierzadko? I najważniejsze – W NARCIARSTWIE BIEGOWYM TEŻ
KIJKI TO WYMYSŁ I MOŻNA JE ZASTĄPIĆ KIJKAMI LESZCZYNOWYMI /uważaj – mam na myśli
rekreacyjne bieganie na nartach/??? Ze sportowym pozdrowieniem
Brawo "G"
wyraziłeś dokładnie to, co ja myślę!!! Jeśli zaś chodzi o "oldboy"
/ stary chłopak/ to : stupidite ne fait pas mal. Pozdrawiam wszystkich sportowców i kibiców
do oldboy:
Przyganił kociol garnkowi.
Próbujesz gościa puczać o kulturze i szacunku do innych dyscyplin sportu,a sam
szydzisz z piłki nożnej – nota bene najbardziej popularnej dyscypliny sportowej
na swiecie.
To raz – cwaniaczku.
Mianem sportu określa się także szachy czy brydża, które od rozgrywki
planszowego "chińczyka" różnią się tylko stopniem komplikacji
rozgrywki i zasad, ale jeśli chodzi o atrybuty związane z prawdziwym sportem, a
więc sprawność fizyczną, wytrenowanie ciała, itp., guzik mają wspólnego.
Więc nie porównuj spacerowania z kijkami do sportu. Poza tym to coś nawet nie ma
jakichś okreslonych zawodów w których można rywalizować w jakikolwiek sposób –
czy znasz jakiś sport gdzie się nie rywalizuje? Odpada kolejny podstawowy
atrybut porównania z prawdziwym sportem gdzie rywalizuje sie albo z
przeciwnikiem, albo walczy się o lepszy wynik (odległość, czas, ciężąr).
To dwa.
I trzy – bo nordic walking jest zwykła formą rekreacji, taką samą jak spacer bez
kijków, pluskanie się w basenie czy podbijanie plażowej piłki nad jeziorem.
Dla mnie nordic walking to zwykła lipa, jakiej pełno w dzisiejszych czasach. Na
siłę usiłuje się wmawiać ludziom, ze spracerowanie z kijkami jest niesamowicie
zdrowe, a bez to już o wiele gorzej. Totalna bzdura, nastawienie na sprzedaż
jakiegoś produktu. I nie będę mówił jaki sport uprawiam, bo to mało istotne.
Wiem jedno na podstawie mojej wiedzy z tej dziedziny i doświadczenia które przez
lata bardzo bliskiego kontaktu z prawdziwymi formami sportu zebrałem – nordic
walking to rekreacja i wypoczynek w ruchu, ale identyczne efekty można osiągnąć
bez kijków, a z kawałkiem leszczynowego kija jak ktoś lubi, albo robiąc sobie
jakiś sensowny marszobieg, czy po prostu biegając trochę po pracy. Kijki nie
służą do lepszego efektu sportowego, ale do lepszej kondycji finansowej
pomysłodawców. Jedyne sensowne uzasadnienie to takie, że kogoś pod hasłem takiej
atrakcji da się wyciągnąć z domu, żeby trochę tyłek z fotela ruszył. Ale w
wypadku tych co nic nie robią dla zdrowia a potem oczekują cudów od jakichś
dwóch patyków, to raczej jestem zdania, że do tego lasu powlekli sie podpierając
kijami, żeby się naszamać kiełbasy z ogniska i dopieścić bebech, a nie dla
sportu…
boy sądząc po twoich komentarzach twoim PRAWDZIWYM SPORTEM jest piłka nożna
czyli przyjmując twoj sposób rozumowania -kilkunastu facetów ganiających za
jedną piłką oraz tłumy wrzeszczących maniaków dla których to "snobów
pieprzonych" /słownictwo boya uprawiającego PRAWDZIWY SPORT/ producenci
wymyślają farby do malowania twarzy /i nie tylko/ szaliki, durne kapelusze,
trąbki itp. Słyszałem ze przygotowują też specjalne gadżety w postaci paczek do
wysłania sądziom tej dyscypliny siedzącym w pudle. boy gdybyś uprawiał
jakikolwiek sport to nauczyłbyś się przede wszystkim SZACUNKU dla innych
uprawiających jakąkolwiek formę sportu! I jeszcze drobiazg – jeżeli już wiesz co
to dieta to dobrze gdybyś zrozumiał jeszcze co to KULTURA. Chodzenie "na
imprezy- odpowiednie i kulturalne" nie wystarczy!
Do ja 1 i maryska: nie trzeba
się spaść jak opas, żeby potem na siłę chudnąć, kłania się odpowiednia dieta. A
jeśli chodzi o butelkę, to trzymam w ręku najwyżej mineralną niegazowaną lub
soki i uprawiam PRAWDZIWY SPORT.Ty "maryska" chyba bierzesz udział
w tych alkoholowych imprezach,
skoro tak dokładnie wiesz co się tam dzieje, bo ja nawet tego nie widziałem. Do
lasu, nad jezioro, czy łynę chodzę podziwiać przyrodę, którą bardzo szanuję; a
na imprezy – odpowiednie i kulturalne.Cześć głupie baby
to moze dla boy’a zorganizujemy spacer tyle, że z butelka w ręku? zapewne to
bedzie bardzo dobry pomysł, bo jak wiadomo u nas w miescie chwalone sa imprezy
typu disco polo i upajanie sie alkoholem do białego rana, niszczenie mienia,
zostawianie syfu po owych imprezach i zyganie gdzie popadnie…
Psy szczekają a karawana jedzie dalej!
Niektórzy sa tak ograniczeni, ze dosłownie przeszkadza im wszystko . Boy ja
chodzę juz pół roku i schudłam 10 kg . Naprawdę bardzo pozywtywny sport i mało
kosztowny, kijki ok 35 zł i można chodzić , wystarczą chęci. A skoro Tobie nie
pasuje, przenieś się może nad Łynę… tam jest odpowiednie towarzystwo dla
Ciebie i wykarzesz sie swoją sprawnością.
boy – tu nie warto pisać
prawdy, bo działa CENZURA i
Cię jutro skasują, jak to zrobili z innymi
idziemy sobie z kolegami leśną
dróżką, a tu pędzi jakaś banda
z kijami: wyglądali jak "sprawni inaczej" lub gang kijarzy. Ludzie – w głowach się wam
poprzewracało – SNOBY pieprzone: moda /ale głupia/. W lesie się spaceruje,
zbiera grzybki, podziwia przyrodę, a nie lata hałaśliwą zgrają.Producenci tylko
zacierają ręce i już wymyślają następną głupotę – chętnych znajdą!!!
A jednak będzie dzień świstaka
spodobało się?…. prawidłowa
reakcja ze strony organizatorów, trzeba dawać i organizować ludziom to co im się
podoba…