Olsztyński sąd zdecydował o skierowaniu na obserwację psychiatryczną trójki podejrzanych o udział w linczu we Włodowie.

Badania odbędą się w lutym. Zgodnie z procedurą, mogą potrwać do sześciu tygodni. – A to wiąże się z umieszczeniem naszych podejrzanych w szpitalu – mówi Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Badania pozwolą na zamknięcie śledztwo w sprawie samosądu, które miało się zakończyć drugiego lutego. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie będzie musiała poprosić o jego przedłużenie.

Podejrzanych w tej głośnej sprawie jest w sumie siedmiu. Wszyscy pochodzą z Włodowa i Boguchwał. W lipcu ubiegłego roku mieszkańcy Włodowa pobili 60-letniego kryminalistę Józefa C. Wielokrotnie karany mężczyzna z maczetą w ręku groził, że zabije swoją znajomą. Policjanci z Dobrego Miasta nie przyjechali na wezwania (ich proces właśnie się zaczął) i mieszkańcy Włodowa stanęli w obronie kobiety. Uzbroili się w szpadel, kije i stalowe drągi i rzucili się w pościg za Józefem C. Pobili go tak dotkliwie, że mężczyzna zmarł.

Dwóch z siedmiu aresztowanych zwolniono, bo dowody przeciwko nim okazały się wątpliwe. Pięciu pozostałych wyszło na wolność na polecenie nowego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Wszyscy przed sądem będą odpowiadać z wolnej stopy. Na razie nie wiadomo, o co zostaną oskarżeni. Póki co, ciążą na nich zarzuty zabójstwa – grozi za to kara od 8 lat więzienia do dożywocia.