Wczoraj w godzinach popołudniowych został zburzony przedwojenny mur przy ulicy Łużyckiej. Mur byl od kilku miesiecy podparty drewnianymi palami i stanowił pewne zagrożenie dla mieszkańców.
O zburzenie muru zabiegali od pewnego czasu radni, jednak trzeba było poczekać na opinie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
trele przecież wiesz że to ty kłamiesz. Gdyby było tak jak piszesz to ty
pierwszy byś podał burmistrza do prokuratury a radny Abako i Kowalski
podnieśliby krzyk na całe województwo. Przecież wiesz doskonale, że murek był w
rejestrze zabytkow ale został wykreślony.
"Gazeta Olsztyńska " z dnia 26 stycznia napisała ……….
" O dziwo, teraz odezwali się obrońcy muru. – Jak można było rozebrać
zabytkowy murek? Czy miasto miało na to zgodę konserwatora zabytków? Czy była to
zwykła samowola ? – pytali zirytowani mieszkańcy.
-Na rozebranie muru nie trzeba zgody konserwatora zabytków- wyjaśnił nam
Wojciech Molga z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie. – O ile
kamienica przy ul. Łużyckiej 2 wpisana jest do rejestru zabytków, o tyle mur,
który ją otaczał, nie widnieje w rejestrze. Na jego rozebranie nie trzeba było
więc naszej zgody. Nie mniej władze miasta zadeklarowały, że murek zostanie
odtworzony, bo z pewnością dodawał uroku starej kamienicy."
To tyle "Gazeta Olsztyńska" Znów widzimy jaki z naszego burmistrza
kłamca. Mówił, nam że na rozbiórkę potrzebna jest zgoda Ministra kultury, bo mur
jest zabytkowy. przez trzy lata zagrażał bezpieczeństwu przechodzących dzieci, a
naprawa, bądź rozebranie nie wymagało takich wielkich zabiegów. Taki burmisrz
nie nadaje się na tę funkcję. Macie kolejny dowód jego niekompetencji.
Piekne ulice nie maja tu nic do rzeczy. Moim zdaniem po prostu troche
przesadzasz – ani ten mur nie byl jakims wyjatkowym, przepieknym zabytkiem, ani
tez to, co po nim zostalo nie odbiega zbytnio swoja estetyka od reszty ul.
Łużyckiej . Owszem, ma prawo sie
nie podobac, ale nie to, zeby bylo to cos niezwyklego…