Na cztery lata pozbawienia wolności Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał trzech braci W. za lincz, do którego doszło we Włodowie. Pozostali trzej mężczyźni dostali wyroki w zawieszeniu. Obrońcy braci W. zapowiedzieli złożenie apelacji.
W przypadku braci W. sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Podczas mów końcowych, których sąd wysłuchał we wtorek, prokurator dla braci Tomasza, Krzysztofa i Mirosława W. żądała kary 10 lat więzienia. Na trzech braciach ciążył zarzut zabójstwa recydywisty Józefa C.
Dla Rafała W., który miał zarzut pobicia Józefa C. prokurator wniosła o rok więzienia. Dostał rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Dla oskarżonych o zbezczeszczenie zwłok Stanisława M. i Wiesława K. prokurator wniosła o sześć miesięcy więzienia. Dostali 6 miesięcy w zawieszeniu.
Sąd zdecydował, że mimo skazania braci W. na bezwzględną karę pozbawienia wolności nie zastosuje wobec nich tymczasowego aresztu. – Karę tę bracia W. będą musieli odbyć dopiero wówczas, gdy wyrok się uprawomocni, a my mamy nadzieję, że szybko tak się nie stanie, że sąd apelacyjny ponownie uchyli ten wyrok i bracia W. nie trafią do więzienia – powiedział mecenas Ryszard Afeltowicz, obrońca braci W.
Żądali zawieszenia
Obrońcy wszystkich oskarżonych prosili sąd o wymierzenie ich klientom kar w zawieszeniu. Zwłaszcza obrońcy braci W. podkreślali, że nie powinni oni odpowiadać za zabójstwo Józefa C., a jedynie za pobicie go.
Przekonując sąd do zawieszenia kar oskarżonym obrońcy zgodnie podnosili, że od czasu linczu wszyscy żyją spokojnie, nie wchodzą w konflikty z prawem, pracują. Mecenas Rafała W. podkreślał nawet, że jego klient żyje uczciwie, a „w ostatnim czasie budował nawet nowy gmach olsztyńskiego sądu okręgowego”.
Będzie apelacja
Sami oskarżeni powiedzieli dziennikarzom, że czują się skrzywdzeni takim wyrokiem.
– Mam dwoje małych dzieci na wychowaniu, żona nie pracuje. Nie wiem, co będzie. Nie wiem, jak to będzie. (…) Jesteśmy niewinni tego, co się stało, powinien się przyznać ten, kto to zrobił. Ja się domyślam, kto to zrobił – powiedział dziennikarzom Tomasz W. Mimo próśb nie ujawnił, kto – jego zdaniem – zabił Józefa C.
Po publikacji wyroku obrońcy oskarżonych braci W. zapowiedzieli złożenie apelacji. – Z tego wyroku możemy być zadowoleni tylko w połowie, tj. w odniesieniu do tych oskarżonych, którym sąd wymierzył kary w zawieszeniu. Odnośnie braci W. na pewno będziemy składać apelację – powiedział mecenas Ryszard Afeltowicz.
Poparcie sąsiadów
– Bój jeszcze się nie skończył, a wyrok nie jest prawomocny – podkreśliła mecenas Małgorzata Lubieniecka uważająca, że są poważne wątpliwości co do winy skazanych. Zdaniem mecenas, nie można również ufać samym dowodom w sprawie: – Dokonano oględzin zwłok bez medyka sądowego, zabezpieczali dowody oświetlając teren za pomocą wyświetlacza komórkowego (…), dokonali zabezpieczenia jednego z głównych narzędzi ręką bez rękawiczki.
Po stronie winnych stanęli również mieszkańcy Włodowa – Spodziewaliśmy się wszyscy wyroków w zawieszeniu. Nic dobrego nie wyniknie z tego, że znajdą się oni w zakładzie karnym – powiedziała w sądzie Wiesława Przerwa, mieszkanka która współorganizowała zbiórkę pieniędzy na obronę dla oskarżonych.
Lincz na recydywiście
W poprzednim procesie sąd skazał braci W. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy, przy czym zmienił kwalifikację czynu z zabójstwa na pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia; pozostali trzej oskarżeni także otrzymali kary w zawieszeniu. Od wyroku odwołała się prokuratura, która domagała się wyższych kar. Sąd Apelacyjny w Białymstoku przychylił się do tej apelacji i nakazał ponowne rozstrzygnięcie sprawy.
Do linczu we Włodowie doszło 1 lipca 2005 r. Wówczas sąsiedzi zaatakowali i zabili recydywistę Józefa C., który chodził po wsi z maczetą i groził ludziom. Mieszkańcy tłumaczyli, że zabili ponieważ policja, mimo ich próśb, nie skierowała do wsi radiowozu.
tego można było się spodziewac, odwlekali, umażali, kręcili i plątali w
zeznaniach a jednak oliwa sprawiedliwa, kary nie unikną, z drugiej strony szkoda
chłopaków….. duzo mozna na ten temat pisac ale czy jest sens…..
czytając was to aż mi wstyd i wiecie co gratuluje odwagi i współczuję
głupoty…..
Szatanie z DM, jeszcze wciągam fetę i walę w żyłę, do tego gwałcę kozy i spijam
krew pępowinową . Ale to na
szczęście nie ma nic do rzeczy… Zachęcam do wyrażenia zdania w temacie newsa.
grazyno, normalnie byłoby co najmniej 8 lat, a dlatego, że państwo [czyt.
policja] zawiodło, sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Zabójstwo jest
zabójstwem i tyle – było mnóstwo lepszych sposobów na rozwiązanie problemu,
aniżeli wymierzenie ‚sprawiedliwości’ na własną rękę.
Trudno nam zwyklym obywatelom wydawac wnioski .Pamietajmy jednak o tym ze ze
swiatem powinno rzadzic jakies prawo ale prawo linczowania ludzi nie jest
odpowiednie .Ukarani tez nie do konca zasluzyli na tak surowy wyrok .Gdyby
Policja nie zignorowala meldunku i byla na czas tam gdzie jest potrzebna sprawa
miala by inny obieg.Czy winni sa policjanci ? Polskie prawo jest winne ze
bagatelizuje sie rozne sytuacje .Wiemy jednak ze w Polsce wiele rzeczy jest do
zrobienia.
Aha, czyli należy wymordować wszystkich recydywistów? Gratuluję…
dokładnie zgadzam się w 100 % z fil
RACJA !!!
lincz linczem, ale jestem ciekaw co zrobiłyby sądy z tym recydywistą gdyby kogoś
wtedy naprawdę pociął/zabił. pewnie wyszedłby wolno z powodu braków
proceduralnych lub błędów przy zbieraniu dowodów( patrz artykuł), a sąsiedzi
poszliby do więzienia za brak reakcji….ta sama sprawiedliwość od 200 lat bez
zmian.
powinno być z recydywą tak że jak przekroczy pewien punkt w całości swojego
postępowania , przestaje być uznawany za człowieka i traci prawa mu
przysługujące ! LINCZ NA ZWIERZĘTACH które nie potrafią się dostosować !!
Cała nasza policja wszystkie nasze sądy to śmiech na sali … Lepiej zabić pół
wsi niż zabić jakiegoś cwela co terroryzuje ale to widać w Polsce normalne …
Ps.
Są tacy którzy kradną bo takie mają hobby
Są tacy którzy kradną bo są głodni …