W sobotę zainauguruje rozgrywki liga okręgowa. DKS Dobre Miasto prowadzony przez Rafała Szweda na własnym boisku zmierzy się z MKS Jeziorany.
– Czy jesteśmy wstanie awansować? Wszystko pokaże pięć pierwszym spotkań – mówi Rafał Szwed.
– Po pięciu miesiącach przerwy w sobotę rusza liga okręgowa. Jak przepracowaliście okres przygotowawczy?
– To co sobie nakreśliliśmy wszystko zostało przez nas zrealizowane. Trenowaliśmy tak naprawdę cały czas od zakończenia rundy jesiennej. Wszystko po to, żeby od stycznia nie zaczynać kompletnie od zera. Mieliśmy cały tydzień przerwy w okresie świątecznym. Przez cały okres przygotowawczy omijały nas kontuzje. Dopiero w ostatnim tygodniu moim piłkarzy dopadły lekkie przeciążenia wynikające z treningów na sztucznym boisku. Ostatni sparing musiałem odwołać ze względu na te urazy i na pracę moich piłkarzy. Wolałem, żeby zwolnienia zachowali na mecze ligowe, bo pierwsze spotkania będziemy grali o dość wczesnych porach.
– Zapytam się wprost. DKS jest dobrze przygotowany na awans do IV ligi?
– To się okaże w trakcie rundy. Ja nie ukrywam, że jest to mój pierwszy okres przygotowawczy na takim poziomie ligowym. Nie mogłem prowadzić treningów na bazie swoich doświadczeń jakie miałem na poziomie piłki zawodowej. To by było za duże obciążenia dla moich piłkarzy. Dla tego musiałem bazować na zaufaniu moich piłkarzy. Podpytywałem się ich czy treningi były za lekkie czy za ciężkie. Wszystko musiałem dostosować do danego dnia, bo wielokrotnie się zdarzało, że piłkarze są po ośmiu godzinach pracy czy zajęciach na uczelniach. Chciałem trafić do świadomości chłopaków także pod innymi względami. Chodzi mi np. o odżywianie czy tryb życia. Piłkarze grają u nas za darmo, dlatego nie mogę wymagać od nich wszystkiego, ale mogę prosić i dzielić się swoim doświadczeniem.
– W sobotę zagracie z MKS Jeziorany. Do meczu przystąpicie w optymalnym składzie?
– Nikt na szczęście nie pauzuje za żółte kartki. Jest tylko jedna kontuzja przeciążeniowa. Z Warmiakiem Łukta urazu doznał Łukasz Michalski. Mam nadzieję, że do gry piłkarze będzie zdolny już na kolejne spotkanie po inauguracji ligi okręgowej.
– Na sam koniec ciekawostka. Przeglądając kadrę DKS na oficjalnej stronie klubu, można pana zobaczyć w składzie Rafała Szweda. Czy to oznacza, że wystąpi pan na boiskach ligi okręgowej?
– Zgadza się. Byłem zatwierdzony do gry już w rundzie jesiennej. Klub nie dysponuje dużym budżetem, ale dzięki uprzejmości prezesa DKS udało się zapłacić za mój transfer z II ligi (jeszcze w sezonie 2009/2010 Rafał Szwed występował w Starcie Otwock – red.) mniejsze pieniądze. Teraz normalnie trenowałem z zespołem. W sparingach za dużo nie występowałem, wchodziłem na końcowe 15-20 minut. Wolałem z boku oglądać występ mojej drużyny. Dla mnie najpierw mają pierwszeństwo piłkarze, którzy trenują, a ja jestem do dyspozycji gdy będzie wymagała tego sytuacja. Dodać trzeba, że jestem zadowolony z liczby piłkarzy pojawiających się na treningach, więc na boisko zobaczyć mnie będzie można już w ostateczności.
Źródło: sport.wm.pl
dks góra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! duma warmi jest dks