Jeżeli nie możesz znaleźć tego czego szukasz, spróbuj skorzytać z poniższej wyszukiwarki:
Jeżeli nie możesz znaleźć tego czego szukasz, spróbuj skorzytać z poniższej wyszukiwarki:
– To świetny prezent na Święta – mówił wzruszony Tomasz Winek, jeden z trzech ułaskawionych braci, oskarżonych o lincz we Włodowie. – Chcę bardzo podziękować panu prezydentowi za to, że nas ułaskawił – mówił. Ogromnie cieszyła się także żona pana Tomasza, Marlena Winek. – Nie da się tego opisać w ogóle!
– W końcu normalność, wolność – mówiła w TVN24 żona jednego z trzech braci Winków, których w piątek ułaskawił prezydent Lech Kaczyński. –
Trzej bracia Mirosław, Krzysztof i Tomasz W. w najbliższym czasie nie będą musieli stawić się w zakładzie karnym, by rozpocząć odbywanie kary 4 lat więzienia za dokonanie tzw. linczu we Włodowie; jednemu sąd odroczył wykonanie kary na pół roku, wobec pozostałych sąd odroczył decyzję.
Posiedzenie sądu w sprawie odroczenia wykonania kary wobec braci W. odbywało się za zamkniętymi drzwiami. O decyzjach podjętych na tym posiedzeniu poinformowali adwokaci braci W.<br
Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w czwartek wyroki, skazujące dwóch policjantów z komisariatu w Dobrym Mieście (Warmińsko-Mazurskie) na kary więzienia w zawieszeniu za niedopełnienie obowiązków.
Bogusław S. i Andrzej J. zostali skazani na kary po 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i po 1 tys. zł grzywny za niedopełnienie obowiązków podczas przyjmowania zgłoszeń od mieszkańców wsi Włodowo. Wyrok jest prawomocny.
–
Na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata skazał olsztyński sąd dwóch byłych już policjantów z Dobrego Miasta, którzy nie pomogli mieszkańcom Włodowa, terroryzowanym przez 60-letniego bandytę.
Do tragedii doszło w lipcu 2005 roku. Recydywista ranił wtedy jednego z mieszkańców Włodowa. Policja jednak nie przyjęła telefonicznych zgłoszeń od mieszkańców. Nie zareagowała także, gdy zraniony mężczyzna pojawił się sam w komisariacie. Zdaniem sądu,
Przed olsztyńskim sądem rozpoczął się kolejny proces policjantów z Dobrego Miasta, którzy nie zapobiegli linczowi we Włodowie. Proces jest już kolejnym w tej sprawie.
Pierwszy wyrok został zaskarżony, a sąd drugiej instancji uchylił wyrok. Teraz proces zaczął się od początku. W lipcu ubiegłego roku 6 mieszkańców wsi Włodowo pobiło śmiertelnie 60-letniego Józefa C,
Proces policjantów z Dobrego Miasta, którzy nie zapobiegli linczowi we Włodowie rozpocznie się od nowa. Sąd Okręgowy w Olsztynie na wniosek prokuratury i obrońców uchylił poprzednie wyroki.
W lipcu ubiegłego roku 6 mieszkańców wsi Włodowo śmiertelnie pobiło 60-letniego Józefa C., który biegał po wsi z maczetą i groził, że zabije znajomą. Policja nie przyjechała, mimo że mieszkańcy Włodowa dzwonili 3 razy. Radiowóz pojawił się dopiero po kilku godzinach.
W najbliższy piątek olsztyńska prokuratura ma skierować do sądu akt oskarżenia w sprawie linczu 60-letniego recydywisty Józefa C. Do tragedii doszło 1 lipca 2005 roku we Włodowie koło Dobrego Miasta.
Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie przesłanie aktu oskarżenia, którym objętych zostanie 6 mężczyzn podejrzanych o dokonanie zabójstwa, umożliwia otrzymana przez prokuraturę
Dzień po zwolnieniu podejrzanych o lincz
— Człowiek stara się o tym wszystkim zapomnieć, ale tak szybko się nie da — mówi 48-letni Stanisław M., jeden z podejrzanych o lincz we Włodowie. Cała piątka od poniedziałku jest na wolności. Czekają na proces.
Polecenie uchylenia aresztu wydał w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Wykonano je błyskawicznie. Po południu trzech braci W. z Włodowa i ich dwaj znajomi z Brzydowa: